Opowiedz mi miasto

Babski Comber

Dane

  • Nazwa:

  • Od kiedy zwyczaj lub obrzęd jest datowany:

    1600

  • Data zaniku zwyczaju lub obrzędu:

    1846

  • Dzielnica:

    1

  • Adres:

    Rynek Kleparski 20

Najstarsza wzmianka o babskim combrze odnosi się do końca XVI wieku. Zwyczaj miał opisać anonimowy autor zaginionego obecnie druku „Gregoryanki”, który został wydany w 1600 roku. Opisano w nim różne zwyczaje i zabawy, głównie żakowskie. Wśród nich wspomniany został też babski cząber, czyli opis zachowania krakowskich przekupek w tłusty czwartek. Baby straganne miały schodzić się na krakowski Rynek z różnych stron miasta podzielone na roty, śpiewając różne pieśni. Przewodziła im marszałkini, z których słynna była Mądra Maryna. Miała ona pięciokrotnie z rzędu na cząbrze marszałkować i śpiewać pieśni własnej kompozycji, podobno bardzo trefne [Hieronim Juszyński, „Dykcyonarz poetów polskich”, t. II, Kraków 1820, s. 419-420].

Za zachowanych do dziś źródeł krakowski comber wspominany jest już w pamiętnikach Kazimierza Sarneckiego w 1696 roku: Warszawa 7 marca 1696. Z poczty krakowskiej pisano też rem curiosam, że tam w tłusty czwartek według zwyczaju swego owe baby, co wątroby smażone, pieczone na rynku przedają, poubierały się w srebrne łańcuchy i złociste suknie bławatne i bon tempo sobie wpół rynku krakowskiego z naporu czyniły, wina mając w konwiach, i kogokolwiek złapać mogły, jakiegokolwiek człowieka podobnego do tej kompanijej, i księdzom non parcendo, gwałtem brali onych i poili. Zowie się ta ich biesiada babi czomber (…) [Kazimierz Sarnecki, „Pamiętniki z czasów Jana Sobieskiego”, tom II, Oficyna Wydawnicza FOKA, Wrocław 2010, s. 449-450].

Niezrównany ks. Jędrzej Kitowicz w swoim Opisie obyczajów za panowania Augusta III tak przedstawił krakowski obchód combru: W Krakowie tylko samym był ten zwyczaj, że w pierwszy czwartek postny przekupki sprawiały sobie ochotę, najęły muzykantów, naznosiły rozmaitego jadła i trunków i w środku rynku, na ulicy, choćby po największym błocie, tańcowały. Kogo tylko z mężczyzn mogły złapać, ciągnęły do tańca. Chudeuszowie i hołyszowie dla jadła i łyku sami się narażali na złapanie; kto zaś z dystyngwowanych niewiadomy nadjechał albo nadszedł na ten comber, wolał się opłacić niż po błocie, a jeszcze z babami, skakać [Jędrzej Kitowicz, „Opis obyczajów za panowania Augusta III”, PIW, Warszawa 1985, s. 285].

Kolejny opis tego zwyczaju podaje w 1820 roku Konstanty Majeranowski, który pod pseudonimem Pielgrzym Tenczyna pisał w czasopiśmie „Pszczółka krakowska”: Jutrzejszy dzień w krakowski, to jest tłusty czwartek, nosi upowszechnione nazwisko Combru. Uroczystość jego za dawnych czasów, ze szczególniejszymi obrządkami była złączona. Od świtu zaraz pospólstwo, przy odgłosie hucznej muzyki , w pośrodku pląsów i tańców, obficie wychylanych kieliszków, gromadami chodziło po ulicach. W dniu tym nikt o jego napaści nikt wolnym nie był. Obskoczeni pieszo idący, wspólnie z niemi do zabawy ciągnieni, jeżeli się okupem nie uwolnili, musieli mimo chęci należeć do ich grona. Nie inny los spotkał pierwszych dworu i kraju urzędników. Zatrzymywani w pojazdach wysiadać nawet musieli, i datkiem ożywiać wesołość; a ucałowani  i uściskani , wśród radosnych okrzyków, ruszali w swoją drogę. Chudak zaś pieszy, lub poufały, chwytany i czuchrany za włosy, nie mógł przemówić słowa, głuszony wrzawą krzyczących: Comber! Comber! [„Pszczółka krakowska” 1820, t. I, s. 110].

Z czasów Majeranowskiego pochodzi również legenda tłumacząca, skąd wzięła się słomiana kukła niszczona przez kobiety w tłusty czwartek. Według opowieści jednych w samym Krakowie a według innych na przedmieściu Piasek, był burmistrz, nazywaiący się Comber. Człowiek ten złośliwy i okrutny, nadużywający swojej władzy, miał zwyczaj targania ludzi, a zwłaszcza przekupek krakowskich za włosy i dręczenia na różne sposoby. Zaskoczony śmiercią w sam dzień tłustego czwartku, wywołał tym powszechną radość a jego imię przylgnęło na wieki do dorocznej uroczystości. Odtąd też lud krakowski zamiast wyrazu: „targać“ używał powiedzenia „combrzyć za głowę“.

Po 1846 roku zdarzały się przypadku aresztowania uczestniczek obchodu, na co zezwalały przepisy policyjne za zakłócanie spokoju publicznego. Z kolei o zaprzestaniu obchodzenia w Krakowie combru pisał w 1851 roku w „Czasie” Lucjan Siemieński. Nie posiadamy ikonografii ukazującej przebieg obchodów combru, z czasów, gdy był w Krakowie urządzany (dopiero z 1875 roku pochodzi obraz Hipolita Lipińskiego pt. Targ na Rynku w Krakowie (Obchód środy popielcowej) z kolekcji Muzeum Narodowe w Krakowi, w którym ukazano między innymi krakowskie przekupki w ostatnich chwilach karnawału). Pozostaje nam uruchomienie wyobraźni. Poprzebierane kobiety niosły słomianą kukłę combra. Na czele pochodu szła marszałkini prowadząca orszak kobiet na Rynek. Pochód brał w posiadanie miasto i jego obywateli od południa w tłusty czwartek i trwał aż do wieczora, gdy coraz większe kręgi taneczne zataczane były wokół Sukiennic. Obchody często kończył się w środę popielcową i łączyły ze zwyczajem tzw. klocków popielcowych. W Krakowie urządzaniem combru zajmowały się przekupki pochodzące z Pisaku, Kleparza, Pędzichowa, a także Czarnej Wsi, Łobzowa, Nowej Wsi. Z combrem wiązano również pochodzenie powiedzenia Dosiego roku! Według rozpowszechnianej ludowej legendy, krakowskim przekupkom biorącym udział w combrze przewodziła niejaka Dosia. Dożyła ona matuzalemowych lat i jej imię weszło do życzeń w takiej właśnie formie.

Do korzeni zapomnianej tradycji combru krakowskiego w 2022 roku powróciły Katarzyną Chodoń i Joanna Cichoń (Fundacja Rodzinne Ogrody – Przestrzeń Dzikich Odkrywców) wraz z uczestniczkami combrowych warsztatów, które mają miejsce w Centrum Interpretacji Niematerialnego Dziedzictwa Krakowa (Dom pod Krzyżem, ul. Szpitalna 21). Dziś ta karnawałowa zabawa kobiet – startująca ze Starego Kleparza, a kończąca się na Rynku Głównym – odnawia, przypomina, rozpoznaje i utrwala pozytywne doświadczenia starej tradycji.

Aktualności

Sprawdź w tym tygodniu

  • Babski Comber

    Najstarsza wzmianka o babskim combrze odnosi się do końca XVI wieku. Zwyczaj miał opisać anonimowy autor zaginionego obecnie druku „Gregoryanki”, który został wydany w 1600 roku. Opisano w nim różne zwyczaje i zabawy, głównie żakowskie. Wśród nich wspomniany został też babski cząber, czyli opis zachowania krakowski

                            
  • Odpust św. Jacka i poświęcenie kłosów

    W dominikańskim kościele Św. Trójcy wyjątkowym dniem jest 17 sierpnia, gdy przypada wspomnienie św. Jacka Odrowąża. W ramach tego wydarzenia ma miejsce uroczysta msza święta, po której następuje obrzęd poświęcenia kłosów zbóż, a także wystawienie relikwii św. Jacka. Ponadto wierni mogą odwiedzić grób świętego, który znajduje się na pię

                            
  • Dzwon Zygmunt

    Dzwon Zygmunt – jeden z dźwiękowych emblematów Krakowa oraz symbol narodowy. Odlany z brązu przez norymberskiego ludwisarza Hansa Behema po raz pierwszy zabrzmiał dla krakowian 15 lipca 1521 roku. Choć pierwotnie nazywano go magna campana regia (wielki dzwon królewski), to z czasem utrwaliło się miano Zygmunta na cześć fundato

                            
  • Matki Boskiej Zielnej

    Matki Boskiej Zielnej to ludowa nazwa święta Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, które w Kościele katolickim jest obchodzone 15 sierpnia. Mimo że dogmat wiary o Wniebowzięciu został ogłoszony przez papieża Piusa XII dopiero w 1950 roku, samo święto należy do najstarszych uroczystości maryjnych w kalendarzu liturgicznym. Było powsze

                            
  • Boże Narodzenie

    Mimo że Boże Narodzenie obchodzimy w ostatnich dniach roku kalendarzowego, to właśnie na te święta i poprzedzający je Adwent stanowią początek roku obrzędowego. W tradycyjnych kulturach kończenie i zaczynanie cyklu rocznego było rozpisane na dłuższy odcinek czasu: rozpoczynało się późną jesienią, gdy zamiera przyroda, i trwało do wiose

                            
  • Zielone Świątki

    Zielone Świątki to ludowa nazwa święta Zesłania Ducha Świętego na apostołów, które obchodzone jest w siódmą niedzielę po Wielkanocy i kończy w Kościele okres wielkanocny. Zarazem przypada na czas przejścia od wiosny do lata, będący jednym z momentów granicznych w roku solarnym. W ludowej obrzędowości Zielonych Świątek odbijają się ślad