Przedstawiamy spacer trasą po wybranych miejscach niematerialnego dziedzictwa Krakowa. Tematem przewodnim naszego spaceru będzie doroczny pochód Lajkonika, którego początki związane są dzisiejszą dzielnicą Zwierzyniec i klasztorem Sióstr Norbertanek. Po drodze, z podnóża Wzgórza św. Bronisławy do Rynku Głównego odwiedzimy jednak nie ty
Piosenka „Krakowski szopkarz” – hymn szopkarzy
Słowa i muzykę piosenki napisał szopkarz Wiesław Barczewski w listopadzie 2018 roku, tuż przed wpisaniem krakowskiego szopkarstwa na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Początkowo miała tylko 4 zwrotki: 1,2,3 i 5. Zwrotkę nr 4 oraz szlagwort „hej, hej – klej, klej”
U Felkowej na Rybakach
Goście walom mnie we fraka.
Fest chłopaki, smocze damy,
Każda solo, bo bez mamy.
Będzie widać, bal niewielki,
Jest trzęsionka, są kropelki,
A dla dam, dla ochłody
Kubeł z lodem zimnej wody.
Ona i on
Gdy się poznali, on już
Wręczył jej pęk białych róż
Lecz się powaśnili, słowa sobie zwrócili
Choć była miłoś
Tuż.
Za rok,
Gdy słońce obniży skłon,
A ziemie pokryje szron
Może się spotkacie, z waszymi myślami
Może się kochacie
I ty, i on.
Upłynął czas
Patrz, Mariacka wieża stoi
Dla miasta strażnica
Na jej widok myśl się korzy
A dusza zachwyca.
Na wysokiej jej kibici
Sześć wieków drzymało
Przecież piękna jak dziewica,
Przecież stoi cało.
Danaś moja dana,
Ojczyzna kochana
Danaś moja dana,
Ojczyzna kochana.
&nbs
Krakowski jestem fijakier
z krakowską fantazyją
czapeczkę mam na bakier
i długą kierezyję.
Po lewej w Rynku stoję
Sukiennic na przeciwko
mnie znają goście moi
I dają wciąż na piwko.
A kiedy się dorobię
Wśród gwarnych ulic
Wśród pędzących po mieście aut
Biega z kwiatami
I woła za nami
Kup kwiaty, kup kwiaty!
Mała kwiaciarko krakowska
Kwiaciarko, w tym mieście
Każdy cię zna.
Kup moje kwiaty
Że studencikiem jestem ja
To chyba wszyscy wiecie
I znają mnie nie tylko tu
Lecz i w całym powiecie.
Reklamą mą te paski są
Co na kołnierzu noszę,
Na czapce złoty znaczek „G”
No i rękawy w klosze.
W Krakowie urodzony
Tu spędzam błogie dni
W Krakowie, tutaj w szkole
Skórę łatano mi.
Bo żyć dla dobra ludu
To przecież sława ma
Strażakiem był mój ojciec
Strażakiem jestem ja.
Albom ja straż
Pięknie jak na Emausie
Idzie Mańka przy andrusie,
Pod kram ciśnie się publika,
Katarynka gra walczyka.
Felek Mańkę wziął pod boki,
Elegancko stawia kroki!
Mańka idzie drobnym kroczkiem,
A Feluś ją trąca boczkiem.
Posłuchajcie ludkowie
Jak się jeździ w Krakowie!
Jest tam kolej elektryczna
Jak sam Kraków, taka śliczna
No i taka praktyczna!
Małom nie pękł ze strachu
Bo ma dyszel na dachu
Pędzi z trzaskiem, buczy, mruczy
<
Floriańską bramą jadą otwarzaną
Bicyskiem se śmigną jak jedwabną struną
Jaś pił do Walusia, Waluś do Michała
Floriańska brama z nimi tańcowała.
Na krakowskim rynku grają na bębenku
czarna kura z dziubem tańcuje z Jakubem.
Płynie Wisła, p
Wielka moja familija
jest rodem kleparska
A kawiarnię miałam ci ja
jak druga Koziarska*,
Odchodziły kawy czarny
zalewane kubki,
piły u mnie panie damy
i wszystkie przekupki.
Gość niejeden w bok mnie tr
Na Dębnikach grają,
aż w Zakrzówku słychać,
na osiedlu Tysiąclecia
nikt nie może dychać.
Pokoje malutkie,
kuchenki wąziutkie,
meble się nie mieszczą,
prawie psu na budkę.
Budujc
Nad krakowską górą
Słoneczko się pali
U mojej Kasieńki
Wisi sznur korali.
I korale krasne
I słoneczko jasne
Ale najmilejsze
Kasi serce własne.
A wawelska góra
Ma
Urodziłem się w Łobzowie
Ochrzcił ci mię ksiądz w Krakowie,
Nasypał mi w gębę soli,
I oddał mię boży woli.
A kumoska i kumoterek
Wyrżnyli se półkwaterek.
Tak się kuma setnie spili
Mało mię nie udusili.
I o
Na krakowskim rynku
Flagi powiewają
Czemu Krowodrzanie
Tutaj nie śpiewają?
A gdzie się podziały
Krowoderskie zuchy?
Czy ich zjadły żaby,
Czy ich zjadły muchy?
Przecież Krowodrz
Żebym ja był księdzem,
Siedziałbym ja w niebie,
Nie chodziłbym ja nocką
Dziewczyno, do ciebie.
Wisło, moja Wisło,
Rzeko błękitnawa,
Kłania Ci się Kraków,
Kłania i Warszawa.
Bo m
Murarze, murarze,
Mury murujecie
Po jednej cegiełce
Po jednej cegiełce
Do muru kładziecie.
Murarze, murarze,
Co potrzebujecie?
Czy wapna, czy gliny
Czy ładnej dziewczyny,
Wszy
W Parku Krakowskim koło fontanny
Przysiadł się jakiś chłopiec do panny
Że była piękna, jak wonna lilija
Na imię miała panna Cecylija
Tak ją miłował, aż przebrał miarę
Skradł jej całusa, ona mu zegarek.
Na ulicy Kopernika